Tysiące nastolatek marzy o wielkim mieście. O tym że w
takim Londynie żyłoby się im cudownie. Ja miałam to od zawsze, tylko dla mnie
to była prawdziwa męka, siniaki i rozcięte wargi podczas jednej z wielu
bijatyk. Dorastanie w domu dziecka nie
jest Prost, a jeśli nie jesteś na tyle silna i odważna zniszczą cię. Ja taka
nie byłam, wręcz przeciwnie, ale coś musiałam robić, musiałam walczyć. Nie
poddawałam się i nie było aż tak źle. Opiekunowie udawali że nic nie widzą i
zganiali wszystko na moją słabą koordynację. Teraz jest inaczej mam studia,
pracę i własne mieszkanie. Mimo to wspomnienia wracają. Nie mam przyjaciół, i
ciężko jest mi komuś zaufać. Mam nieco znajomych…
- Emily ! – słyszę za sobą i podnoszę do wyprostowanej
pozycji na obrotowym krześle. – Przepraszam że ci przeszkadzam, ale przyszedł
ten nowy praktykant, chciałabym żebyś go oprowadzała. Mamy teraz wszyscy dużo
roboty a ty masz jeszcze czas… - oznajmia kierowniczka próbując nie dawać mi do
zrozumienia że jestem tylko marną praktykantka, to prawda, mimo to wszyscy
traktują mnie tu poważnie.
- Oczywiście że go oprowadzę. – oznajamiam z uśmiechem –
A gdzie go znajdę?
- Czeka przed moim biurem. – oznajmia i oddala się do
swoich spraw.
Pewnie muszę tam iść… no nic może się z dogadam i nie
będzie ż tak źle. Mam tylko nadzieję że nie jest jakimś idiotą, który czego nie
bierze na poważnie, bona dwórki jakimś sztywniakiem. Podchodząc na miejsce widzę stojącego do mnie
tyłem chłopaka. Ubrany jest w musztardowe spodnie, luźną bluzę i jakąś śmieszna
czapkę. W sumie nie wygląda to aż tak źle…
- Cześć… - zaczynam nieśmiało podchodząc do niego. – Ty jesteś
tym nowym praktykantem tak? – stwierdzam ze z przodu wygląda jeszcze lepiej…
- Tak to ja. Jai, miło mi…
~~~~~~~~~~~~~~
Cześć!
Mam na imię Anita, lat 13.
No wiec na początku chciałabym zaznaczyć zę posty będą dłuższe!
Mam nadzieję że początek jest w porządku :)
Świetny blog zapraszam do mojego<3
OdpowiedzUsuńbiasowie.blogspot.com