Ten dzień zaczyna się jak każdy inny. Ubieram się, jem śniadanie.
Myje zęby. Jadę metrem na uczelnie. I w końcu ten ostatni punkt programu,
codziennie siedzenie i pisanie rzeczy, których nikt nie czyta. Tym razem miało
być inaczej… Nowy praktykant…, Co prawda nie myślę zwykle, dużo o chłopakach,
ale z nim było inaczej. Kiedy go tylko zobaczyłam wiedziałam, ze teraz przedpołudnia
będą się dłużyć w nieskończoność. A reszta dnia będzie trwać zbyt krótko…
- Panno Parker! – O nie to ja – czy mogłabyś powtórzyć to,
co przed chwilę powiedziałem?
Zdanie? Jakie zdanie? Mam ważniejsze sprawy niż słuchanie
o starożytnej Grecji. Zaraz, zaraz koło mnie siedzi ta prymuska zapisująca
każde słowo profesora… Spoglądając na notatki dziewczyny udaje mi się wybrnąć z
trudnej sytuacji.
- Hymm… No dobrze, a teraz proszę słuchać uważnie… - mówi
pewnie się zastanawiając, jakim cudem znałam odpowiedź.
Uf… Nie wiem czy wspomniałam, ale nienawidzę historii. Ogólne przedlot nie jest zły, ale nauczyciel kiepsko
dobrany.
Kiedy w końcu słyszę słowa: „Na dzisiaj to koniec?. Prawie
wybiegam z sali. Sama nie wiem do końca, dlaczego tak mi zależy, nigdy czegoś
takiego nie czułam…, ale podoba mi się to uczucie…
Już dwadzieścia minut później byłam w wydawnictwie.
Odkładając płaszcz do szatni udałam się na stanowisko, gdzie miałam pisać swój artykuł
na temat przemocy w szkole. Co za g okoliczności…,
Co prawa sama wybrałam temat, ale miałam pisać o domach dziecka? Razem jednak stwierdziliśmy,
że to zbyt kontrowersyjne jak na początkującą. Prawda jest taka, że wizerunek tego typu
instytucja zawsze jest nieskazitelny. Niestety prawda jest inna…
- Cześć Emi! – Woła ktoś za moimi plecami. Odwracam się i
widzę uśmiechniętego do ucha do ucha Jai’a.
- Cześć… - odpowiadam dość nieśmiało.
- Mam do ciebie prośbę – zaczyna – nie pomogłabyś mi wybrać
jakiegoś tematu na pierwszy artykuł, albo przynajmniej powiedział, jaki
powinien być?
-Pewnie, że pomogę. Siadaj poszukamy czegoś – mówię wskazując
na krzesło obok. – O czym chciałbyś pisać? – Pytam, kiedy chłopak już wygodnie
siedzi.
- No w sumie sam nie wiem… może o… Internecie? – Pyta z
nadzieją.
- Hymm… A o czym konkretnie?
- Może o, blogowaniu, vlogowaniu i tego typu działalności
w Internecie. Co ty na to? – Pyta z nadzieją w głosie.
- Myślę, że to może być fajne. Tym bardziej że mało się o
tym pisze i mówi. Masz teraz lepszy i mniej oklepany temat niż ja! – Mówię i
oboje zaczynamy się śmiać.
W pewnym momencie zdaję sobie sprawę z tego że jeszcze
nigdy tak szczerze się nie śmiałam i tak dobrze mi się nie rozmawiało chyba z nikim
innym. To śmieszne, znam go od dopiero od wczoraj, czyli go w sumie nie znam a
czuję się jakby był moim starym przyjacielem, którego zresztą nigdy nie miałam.
Może jeszcze będzie dla mnie szczęśliwy czas, może jest nadzieja…
- Emily! Wyłączyłaś się! – krzyczy mi do ucha szatyn – A mogę
wiedzieć o czym myślałaś? Bo myslę że o tym jaki jestem przystojny.
- Skromnie! A myślałam o tym… - zaczynam budując napięcie
– że przez ciebie nie zdam do następnej klasy, młody!
- Jestem tylko rok młodszy! A jak nie chce gadać teraz to
zapraszam cie na lunch, z moimi braćmi i przyjaciółmi. Co ty na to? – mówi podekscytowany
na jednym wdechu.
- Pewnie ze tak! Będzie mi miło. – mówię, a do głowy
przychodzi mi pewien pomysł na poirytowanie chłopaka – A masz może starszego
brata? – pytam powstrzymując śmiech.
- Mam… Ale to idiota mówię ci. Ma też zresztą brata
bliźniaka Luke’a, zobaczymy czy nas odróżnisz. – opowiada przejęty jak małe
dziecko.
- Dobrze a teraz leć zbierać materiały do artykułu. –
oznajmiam uśmiechając się przyjaźnie.
Kiedy chłopak znika już z zasięgu mojego wzroku
postanawiam dowiedzieć się czegoś więcej Otwieram szybko Google na komputerze i
spisuję hasło: „Jai Brooks”. Spodziewam się zobaczyć jakiegoś mało ważnego
naukowca czy coś ale zamiast tego jest coś innego. Mnóstwo zdjęć mojego kolegi
z pracy z trzema innymi chłopakami i jego sobowtórem. Trafiam też na mnóstwo opowiadań
z chłopakiem w roli głównej. Filmiki, blogi. Kim on jest? W końcu postanawiam oglądnąć parę
filmów na YT aby się czegoś dowiedzieć…